0 views, 3 likes, 0 loves, 7 comments, 0 shares, Facebook Watch Videos from Jest ryzyko, jest zabawa, albo szpital albo sława.: Cześć! Łapcie filmik, który stworzyłam! Podoba się Wam? Proszę o Trening ze mną: https://szachomania.pl/trenerzy/piotr-namyslak/Jak macie jakiś pomysł na odcinek, bądź propozycję współpracy to zapraszam mail biznesowy: ker Jest Ryzyko Jest Zabawa na Allegro.pl - Zróżnicowany zbiór ofert, najlepsze ceny i promocje. Wejdź i znajdź to, czego szukasz! Słowo „ryzyko” w słownikach zewnętrznych. Pod spodem zostały umieszczone linki do zewnętrznych słowników, w których znaleziono materiały związane z wyrazem ryzyko: » Odpowiedzi do krzyżówki dla hasła ryzyko. » Rymy do wyrazu ryzyko. » Definicja ryzyko. » Antonimy ryzyko. » Deklinacja rzeczownika ryzyko. KEY-DROP https://key-drop.com/pl/R/WOWKAYT KOD: WOWKAYT DARMOWE SKINY https://wowka.pl/ Fanpage http://bit.ly/2qyI2Mj Grupa FB https://www.facebo Vay Tiền Trả Góp Theo Tháng Chỉ Cần Cmnd Hỗ Trợ Nợ Xấu. ODBIÓR W PUNKCIE: Poczta Polska, Żabka, Ruch, Orlen i inne - przedpłata - 8,99 zł POCZTA POLSKA: - przedpłata - 12 zł - pobranie (płatność przy odbiorze) - 16 zł KURIER GLS: - przedpłata - 12 zł - pobranie (płatność przy odbiorze) - 16 zł PACZKOMAT: - przedpłata - 12 zł Możliwość wysłki zagranicznej, szczegółowe informacje: ZAGRANICA Darmowa dostawa już od 250 zł! Uwaga! Darmowa dostawa prowadzona jest tylko na terenie Polski i nie dotyczy worków bokserskich, w ich przypadku obowiązuje specjalny cennik, zależny od wagi i gabarytu. Dostępne formy płatności: Płatność za pobraniem - zapłacisz przy odbiorze kurierowi, listonoszowi lub w urzędzie pocztowym. Wybierając formę płatności za pobraniem możesz również zdecydować się na dostawę przesyłką kurierską. Przelew klasyczny - przy wyborze tej formy płatności po złożeniu zamówienia na konto klienta przyjedzie e-mail z numerem konta oraz danymi do przelewu. Zamówienie można również opłacić w formie przelewu w twoim banku lub dowolnym urzędzie pocztowym. Przelewy24 (błyskawiczny przelew online, karta kredytowa) - to bezpieczna i zarazem najwygodnjesza forma płatności poprzez szybki przelew internetowy oraz możliwość płacenia kartą kredytową z większości polskich banków. Epidemia koronawirusa to czynnik mogący przyczyniać się do rozruchów społecznych. Jakie kraje są najbardziej podatne na niepokoje w następstwie Covid-19? Jak można się spodziewać, wszystkie rozwinięte gospodarki znajdują się wśród 35 krajów o najniższym ryzyku społecznym. Pierwsze miejsca zajmują zdyscyplinowani i doceniający dobro społeczne Skandynawowie: Dania, przed Finlandią i Szwecją. Niemcy są 5, USA – 23, a Włochy (gdzie poziom egoizmu indywidualnego i grupowego jest chyba znacznie wyższy) – dopiero na 30. W gospodarkach wschodzących sytuacja jest bardziej zróżnicowana. W Europie najbardziej podatna na niepokoje społeczne jest Turcja, a na Bliskim Wschodzie – Iran. Najwyższe ryzyko społeczne panuje obecnie w Ameryce Łacińskiej i Afryce, gdzie prawie wszystkie kraju otrzymały bardzo niski tzw. wskaźnik IRS. Ten wskaźnik opracowuje Euler Hermes, światowa firma zajmująca się ubezieczaniem należności. Indeks ryzyka społecznego (IRS) wskazuje, które kraje są podatne na niezadowolenie społeczne, demonstracje i protesty, mające wpływ na kierunek polityczny i politykę danego kraju oraz jego przedsiębiorstw, Z indeksu wynika,.że w 2021 r. możemy spodziewać się umiarkowanego wzmocnienia ryzyka społecznego w Zjednoczonym Królestwie, w Stanach Zjednoczonych i Belgii oraz wysokiego wzrostu tego ryzyka w Ameryce Łacińskiej, niektórych krajach afrykańskich i na Bliskim Wschodzie. Wskaźnik IRS klasyfikuje kraje w skali od 0 (najwyższe ryzyko społeczne) do 100 (najniższe ryzyko). Zdefiniowany został w oparciu o 12 wskaźników, obejmujących wzrost realnego PKB per capita, aktywność zawodową ludności w wieku produkcyjnym, nierówności w dochodach, wydatki publiczne na cele społeczne czy zaufanie do rządzących. W grupie krajów wysoko rozwiniętych oprócz Włochów najgorzej wypada Grecja (35. miejsce – 61,4 pkt. ). Pomimo swojego rankingu wynik Grecji odzwierciedla poprawę o +6,2 proc. w stosunku do sytuacji obserwowanej pięć lat wcześniej, kiedy kraj znajdował się w samym środku kryzysu związanego z długiem państwowym. W europejskich krajach rozwijających się ryzyko społeczne jest umiarkowane: IRS wynosi powyżej 50 pkt. W azjatyckich krajach rozwijających się – poniżej 50, w tym dla Chin 49,3. Często kraje te mają niekorzystne warunki zatrudnienia i dochodów, oraz słabe postrzeganie instytucji publicznych. Sugeruje to na znaczącą podatność na systemowe niepokoje społeczne w przyszłości. Epidemia Covid-19 stanowi dodatkowe źródło ryzyka społecznego w 2020 i 2021 r. Jednak już 2019 był rokiem jego wzrostu. Euler Hermes nie podaje niestety, jaki jest wskaźnik ryzyka społecznego dla Polski. Archiwum / Miesiąc podróży, prawie trzy tysiące kilometrów w nogach, pęknięta rowerowa przyczepka i udział w nielegalnych zawodach Street Racingu z tuningowanymi Kamazami. Publikujemy pierwszą relację z podróży Pawła Dunaja – Duna Snow Leopard Bike Expedition 2007 Nie, nie, nie… To nie ta bajka. 25 maja Paweł „Robinson” Dunaj wyruszył na Duna Snow Leopard Bike Expedition 2007, czyli na samotną wyprawę rowerową by zdobyć tytuł Śnieżnej Pantery o czym opowiadał nam w poprzednim numerze „Na Tropie”. Tak naprawdę 25-tego wsiadł w pociąg z Białegostoku do Warszawy. Swoją drogą, piękny prezent sprawił mamie na Dzień Matki ;). W stolicy przetrzymała go długa impreza pożegnalna (wszędzie znajomi chcieli go zatrzymać u siebie jak najdłużej :)). Zostawianie wszystkiego na ostatnią chwilę to Pawła specjalność, więc dopiero w Warszawie przepakował sakwy tak, by rower nie stawiał mu w drodze żadnych oporów. Wyprawa na dobre zaczęła się dopiero 27-ego, gdy Paweł dotarł pociągiem do Chełma, bo jak mówi po Polsce będzie rowerem jeździć na emeryturze. DZIEŃ I 27 maja 2007, godz. granica polsko-ukraińska, dystans dzienny 80 km. Nie ma tak łatwo! „Jak zwykle nie chcieli przepuścić, ponieważ celnicy twierdzili, że na rowerze nie można. Wtedy przechodzę do tłumaczenia, że w zeszłym roku nie było problemu (oczywiście, też były), a rower to normalny pojazd – wg. kodeksu drogowego, obowiązują go te same przepisy: "Nawet jak się jedzie po pijanemu, to konsekwencje są takie same" – zabierają prawo jazdy i "zawiasy" – po tym już nie było wątpliwości – "dawaj dalej" :). „Gdy już się wydawało, że po sprawie, Paweł nadepnął na odcisk (dosłownie!) celniczce, która go w odwecie przewróciła z rowerem i nie chciała przepuścić przez granicę! Jednak w końcu po tłumaczeniach, że to niechcący, znalazł się po ukraińskiej stronie. Przejechał swoje pierwsze 80 km i odbył pierwsze spanie…”w krzakach”:) DZIEŃ II, DZIEŃ III, IV, V, VI, VII…. Drugi dzień – żyć, nie umierać! Noga podawała elegancko. Mimo temperatury (o godz. było 31 stopni, a między a – 38 stopni, masakra!) pobił swój rekord: 214 km. Jednak skutki odczuł już następnego dnia. Pawłowi najciężej było przejechać pierwsze 700-900km, więc kawał drogi. „Psycha siada”, czasami nie daje się złapać „rytmu”, często wiatr w oczy zamiast w plecy, ale przecież jedzie po marzenia! Z drugiej strony Paweł nie ma co narzekać, w ciągu miesiąca zatrzymało go (!) mnóstwo życzliwych ludzi z zapytaniem „SZTO TO BUDZIET ?”( chodzi im o „TRZECIE KOŁO”, czyli przyczepkę Extrawheela, bo „nigdy jak żyją, czegoś takiego nie widzieli”). Z powodu tego „trzeciego koła” udało mu się przejechać z rowerem w ciągu miesiąca na stopa 380 km! Na Ukrainie ludzie nic nie wiedzieli, a na budynkach wisiały szyldy „Internet”, choć nigdy go tam nie było! Kilka razy udało mu się uzyskać dostęp do Internetu i zdać relacje na swojej stronie internetowej. Jednego dnia dostał 30 jaj i 4 cebule, które wymienił na chleb u babuszki sprzedającej kwiaty. Następnego dnia z samego rana po szybkim sprzątnięciu pod karimatę bałaganu jaki zostawił przypadkowy „towarzysz", który postanowił spać koło niego pod kościołem, musiał kościelnemu tłumaczyć, że jest PUCIESETWIENIK – ALPINISTA – AMATOR z POLSZY (PODROŻNIK-ALPINISTA-AMATOR z POLSKI). Ten zaś nakrzyczał na niego po polsku, dlaczego nie poprosił, żeby przenocować u księży zamiast pod kościołem :). Jak na „rozbitka” przystało Robinsonowi musiało się przytrafić coś złego. Pękła rama (aluminowa) przy haku przyczepki. Na przyczepce jechało 28 kg sprzętu alpinistycznego. Paweł zatrzymuje cysternę, której kierowca zaczyna krzyczeć przez 4 pasy do stacji benzynowej, żeby mu pomóc. Życzliwy kierowca, dzwoni po znajomych, szukając spawacza aluminium. Spawacz słysząc, że rowerzysta zmierza do Chin nie chce nawet zapłaty! Po kilku godzinach jest już po wszystkim, a na usta cisną się słowa: DZIECKO SZCZĘŚCIA. Noclegi znajduje u polskich księży: w Charkowie, Saratowie, Uralsku, ale także u rodowitych mieszkańców. Śpi pod kościołem, w tunelach betonowych, w lesie albo krzakach – tam, gdzie znajdzie się miejsce :). Przez maniaka motocykli Enduro zostaje zaproszony w BORISOGLEBSKu na nielegalny Street Racing odbywający się raz w roku. ”Dojeżdzamy na miejsce, a tam ze 100 samochodów z 1000 ludzi. Najlepsze są jednak samochody :) – Łady, WOŁGI, ŁAZY, KAMAZY – sprzed 15-20 lat PO TUNINGU, do granic absurdu oczywiście były też BMW, MEROLE i AUDICE, ale w mniejszości…” Jest ryzyko, jest zabawa… trudno się nie zgodzić ;) Dlaczego ryzyko? Paweł miał biznesową wizę do Kazachstanu i szanse, że przekroczy granicę były 50%/50%. Udało się! 15 czerwca wjeżdża rowerem do kraju Borata. Następuje „dzień lenia”, ale dalej pamięta o swoich jasno postawionych celach: góry w Pamirze, Tien-Shenie i Karakorum Highway, które na niego spokojnie czekają, gdyż sezon alpinistyczny zaczyna się 25 czerwca. Ostatnie wieści od szalonego obieżyświata:Nach Ałma Ata gehen…, czyli Paweł Dunaj jedzie pociągiem do Ałma Aty. Ma rozwaloną lewą nogę, jest cała spuchnięta. Pociąg jechał 3 dni. Czekamy na dalsze wieści, oby to nie było nic poważnego! Oby medaliki, które dostał przed wyjazdem od znajomych nie urwały mu szyi, te 17-20 litrów wody, które dziennie pije tak szybko nie uciekały z potem, a potrawy, które będzie dalej próbował były z każdym kilometrem jeszcze smaczniejsze! Dotychczasowy czas wyprawy: dziś;) całkowity przebyty dystans: 2535 km+ jazda pociągiem przez prawie cały Kazachstan. Szczegółowe relacje z pod róży: Sylwia Kowalczuk – fotoedytorka "Na Tropie", drużyna 118 Białostockiej Drużyny Starszoharcerskiej "Sfora", członkini 11 KI. Reprezentantka Polskiego Kontyngentu na wyspie Brownsea podczas Jamboree 2007. Zapalona turystka. Paweł Dunaj – instruktor ZHP, kwatermistrz 8 SZDHiZ Hufiec Białystok. Dla gór i roweru jest w stanie poświęcić wszystko. Student informatyki na Politechnice Białostockiej. Ministrant, ratownik WOPR, płetwonurek CMAS, akwarysta, filatelista, fotograf – amator. Koszulka Octagon Jest Ryzyko Jest Zabawa 109 zł 119 zł T-shirt Octagon Jest ryzyko jest zabawa to koszulka polskiej marki odzieży ulicznej oraz dla osób uprawiających sporty walki. Produkty charakteryzują się bardzo wysoką jakością wykonania oraz oryginalnym wzornictwem. Bardzo wysoka gramatura T-shirta aż 210 g, nadruk wykonany sitodrukiem z elementami HD i puff oraz 100% bawełna stanowią gwarancję zadowolenia i oryginalności. * prać w temperaturze do 30˚C ostatnie sztuki Dodatkowe informacje Darmowa wysyłka POWYŻEJ 250 zł Każdy sport niesie ze sobą jakieś ryzyko, więc powinniśmy dbać o to, żeby je możliwie najbardziej zminimalizować tym bardziej, jeśli uprawiamy jakiś sport z psem. W psich sportach musimy myśleć nie tylko za siebie, ale też za psa, bo on odpowiednio zmotywowany jest w stanie zrobić dla nas wszystko, nawet jeśli będzie go to kosztować kuku. Jeśli nasz pies jest small, a skacze jak large to nie podnosimy mu tyczki dla large, tylko pracujemy nad techniką skoku. Jeśli nie mamy możliwości trenowania w klubie, a koniecznie chcemy uprawiać agility, to zapoznajmy się chociaż z regulaminem, jest dostępny za darmo w sieci, wystarczy chcieć go poszukać. Zarejestrujmy się na forum o agility, zadawajmy pytania, znajdujmy informacje od czego w ogóle zacząć (wiecie, że nie zaczyna się od biegania torów z całym kompletem przeszkód?). Jeśli zadajemy sobie trud stworzenia własnych przeszkód, to poświęćmy nieco więcej czasu, materiałów i zróbmy jakieś porządniejsze przeszkody. Że drogo? A kto zapłaci za weterynarza, jak pies zaliczy crash na hopce z miotły i cegieł? Przeszkody nie muszą być piękne, ale powinny być bezpieczne. Jeśli nie stać nas na BEZPIECZNE uprawianie sportu z psem, to wybierzmy inny sport, który nie wymaga takich nakładów finansowych. No niestety, jak się bierze psa (a potem chce uprawiać sporty), to trzeba się z tym liczyć - pisał o tym na przykład Niuchacz albo Biały Jack. Aha, jeśli nasz pies jest grubasem, to agility czy frisbee z vaultami pod samo niebo, nie są najlepszymi sposobami na pozbycie się jego zbędnych kilogramów. Zanim zaczniemy trenować z psem tego typu sport, to trzeba odchudzić go w mniej obciążający sposób. Trenowanie bez rozgrzewek itd. też nie jest fajne... A teraz obejrzyjcie filmiki. Możecie zobaczyć na nich przebiegi na zawodach, okazuje się, że nawet takie przeszkody (i nie tylko one) mogą uszkodzić nam psa. Pomyślcie teraz co może się stać, kiedy przeszkody są totalnie niezgodne z regulaminem, tyczka nie ma możliwości spadania w obie strony, przeszkody strefowe są zbyt strome i bez powierzchni antypoślizgowej, a konstrukcja koła wykonana tak, że kiedy pies zahaczy, to cała się na niego przewróci. Albo jak może się skończyć bieganie z totalnie nieprzygotowanym do tego psem zakładając, że zwierzaki na filmach mają już jakieś doświadczenie ze sportem.

jest ryzyko jest zabawa